My, Rosjanie, Nowe Bizancjum, czyli jedność między Nikonem a Awwakumem
Konflikt między Patriarchą Nikonem a protopopem Awwakumem w XVII wieku stał się fatalny dla losów Kościoła, państwa i ludu. Potem wszystko poszło w złym kierunku, a nawet jeśli poszło we właściwym kierunku, to było zniekształcone i połowicznie – cośnazbyt podkreślono, coś przeoczono.
Wyobraźmy sobie, że te dwie figury by się zrozumiały (w historii panuje tryb przypuszczający, inaczej byłaby to bezduszna mechanika, czyli czysty los). Imperialna ekspansja Rosyjskiego Prawosławia, za którą walczył Nikon, szedłaby w parze ze ścisłą afirmacją starego, moskiewskiego stylu życia, przy którym nalegał Awwakum.
Moskwa w przeciwieństwie do Greków nie uległa w XV wieku herezji łacińskiej, wręcz przeciwnie, umocniła - przywróciła - swoją państwowość. Oznacza to, że narody podporządkowałyby się nie tylko rosyjskiemu Carowi i rosyjskiemu Patriarsze, ale także Rosyjskiemu Obrządkowi. Razem z nim by przetrwaliśmy.
Razem z nim staliśmy by nowym Carogrodem (Konstantynopolem). Dokładnie Bóg byłby z nami! I z naszymi rosyjsko-bizantyjskimi ikonami i naszym rosyjsko-bizantyjskim, znamiennym śpiewem, z naszymi modlitewnymi kobiercami i długimi służbami - ściśle według Statutu, bez upraszczania.
Owszem, modernizacja armii, ale bez modernizacji obrzędów kościelnych i bez innowacji kulturowych. Owszem, wyzwolenie Ukraińców i Białorusinów od Turków i Polaków, ale z ich nawróceniem na prawdziwy, moskiewski styl - w starodrukowanych księgach i ruchami wiernych zgodnie z ruchem słońca.
Dwaj rosyjscy patrioci Nikon i Awwakum wtedy nie kłócą się, ale jednoczą - Imperium tak, ale w oparciu o staromoskiewski porządek, na Stoglawie i Trzecim Rzymie. My, Rosjanie, Nowy Izrael i Nowe Bizancjum. Nie ma powodu patrzeć na żadnych Greków.
A historia Rosji potoczyłaby się inaczej: tradycja i modernizacja nie byłyby przeciwko sobie, ale dla siebie.
To jest nasza przyszłość: Nikon i (a nie „lub”) Awwakum. A z nimi obojgiem jest Car rosyjski, którego serce przestały rozdzierać dwa bieguny kościelnych patriotów.
Tłum.: KK