Dugin u Łukaszenki

19.10.2022
18 października w siedzibie prezydenta Białorusi Aleksandra Łukaszenki w Mińsku odbyło się ponad dwugodzinne spotkanie białoruskiego przywódcy z filozofem, ideologiem eurazjatyzmu, prof. Aleksandrem Duginem. Poniżej fragment rozmowy.

Dugin: – W kwestii ideologii ma Pan absolutną rację. To nie sztuczny public relations, to nie konstrukcja. Ideologia się rodzi. Idee trzeba dostrzegać, rozumieć. Wyrastają one z ludu, z jego dziejów – jak Pan to słusznie zauważył.

Są tu jednak dwie sprawy, na które chciałbym wskazać. Po pierwsze, mamy do czynienia z naszym oponentem – z Zachodem, z jego globalnym dominowaniem – a to jest właśnie ideologia. A walka z ideologią nieideologicznymi metodami jest niemożliwa. Może w ogóle obylibyśmy się bez ideologii, ale nie jest to możliwe, bo atakuje nas ideologia. I nie jest to tylko NATO…

Łukaszenko: – To prawda, ideologia ta służy nie tylko temu, aby nas atakować od wewnątrz, ale i z zewnątrz.

Dugin: – I druga sprawa, o której Pan mówił. Właśnie nastał czas, kiedy nasza ideologia powinna się narodzić – nie wykreowana sztucznie, w powiązaniu z jakimś nazwiskiem z Białorusi czy z Rosji – ale właśnie narodzić. No bo mieliśmy ideologię – marksistowsko-leninowską – która lepiej czy gorzej określała wszystko, cały nasz ogląd świata, ale był to system. No a teraz nie mamy żadnej ideologii.

Sądzę, że właśnie wy jesteście bliżsi rozwiązania tego problemu dzięki kilku punktom w Pańskiej polityce, które maja charakter ideologiczny. Na przykład, nie dopuszcza Pan do uformowania się oligarchii. A ma to aspekt ideologiczny. My w Rosji przyzwoliliśmy na to i teraz nie możemy tej oligarchii wykorzenić. I przeszkadza nam na każdym etapie.

Wy nie przyjęliście zachodniego liberalizmu w najmniejszej mierze, my zaś go przyjęliśmy i teraz karczujemy go dzięki naszemu prezydentowi, który ma w tej sprawie jasność, ale wymaga to od nas wiele trudu. Napotykamy w tym na opór, na przeciwdziałanie liberalnej elity, którą nazywamy szóstą kolumną. Jest piąta, która buszuje na ulicach, wykrzykując „precz z Putinem”, „precz z Łukaszenką”, „precz z Rosją”, „precz z Białorusią” – ze wszystkim. A jest jeszcze kolumna szósta. Ma ona to samo stanowisko, co i piąta – prozachodnie: kontynuowanie liberalnych reform i niszczenie naszej państwowości – ale nie mówi „precz z Putinem”, przeciwnie, mówią: „niech żyje Putin, my go popieramy”, a robią coś wręcz przeciwnego. I właśnie ta szósta kolumna jest najstraszniejsza. Sądziliśmy, że wraz z początkiem Specjalnej Operacji Wojskowej ucieknie, i niektórzy uciekli, ale inni pozostali.

Wy zaś do tego nie dopuściliście, zachowaliście naród i państwo pod przewodem człowieka, czy też instancji, która ochroniła wasze państwo przed oligarchią, przed liberalizmem. I teraz nastał czas nadania temu jakiejś formy. Sam bieg dziejów popycha nas ku temu, abyśmy przysłuchiwali się temu, co mówi lud i doświadczenie historyczne, i nadali wyłaniającej się z tego ideologii kształt, biorąc coś z marksizmu, coś z naszego radzieckiego historycznego doświadczenia, coś odległej rosyjskiej przeszłości, sięgającej korzeni prawosławia, coś z ziemi białoruskiej, bo idee rodziły się już w czasach Wielkiego Księstwa Litewskiego, kiedy to białoruska samoidentyfikacja zaczęła przybierać określone formy. I ci, którzy chcą wykorzystać je przeciwko Białorusi, dokonują podmiany, fałszerstwa, bo idea białoruska jest częścią naszego wspólnego dziedzictwa. Stąd też powinniście zwrócić na to uwagę, bo jest to nasze, a nie ich. I nie powinniśmy oddawać wrogom tego, co należy do nas. W ten sposób próbują także nacjonalizm rosyjski przeciwstawić naszemu wielonarodowemu państwu. Bo idea narodowa nie zawsze jest we właściwych rękach, a powinna być właśnie w naszych.

AD