Wenezuela potwierdza swój kurs społeczny

29.04.2024
Boliwariańska Republika Wenezueli, pomimo amerykańskich sankcji, nadal podąża socjalistycznym kursem zapoczątkowanym przez Hugo Chaveza.

Przed wyborami prezydenckimi zwolennicy Chaveza wzmacniają swoje pozycje na różnych forach i konsultacjach.

Boliwariańska Republika Wenezueli, pomimo amerykańskich sankcji, nadal podąża socjalistycznym kursem zapoczątkowanym przez Hugo Chaveza. Jednocześnie, w przeciwieństwie do innych krajów Ameryki Łacińskiej, które również twierdzą, że mają program lewicowy, to właśnie Wenezuela demonstruje swoją stabilność i bezkompromisowość wobec hegemonii Stanów Zjednoczonych. O ile wcześniej Brazylia regularnie występowała jako miejsce Światowego Forum Społecznego, to po latach rządów Jaira Bolsonaro i obecnej niejednoznacznej polityce Luli da Silvy (flirtu z Partią Demokratyczną USA) oraz wieloletniej blokadzie Kuby przez Stany Zjednoczone, to właśnmie Wenezuela, która dość skutecznie radzi sobie z presją zewnętrzną i nadal stanowi platformę wydarzeń na wysokim szczeblu.

W dniach 18-19 kwietnia 2024 r. w Caracas odbyło się Międzynarodowe Forum na rzecz Światowej Alternatywy Społecznej, które odbyło się w ramach ALBA-TCP i zostało zorganizowane przez Instytut Simona Bolivara. Jednak geografia uczestników nie ograniczała się do krajów Boliwariańskiego Sojuszu na rzecz Ludów Naszej Ameryki, ale miała charakter globalny – od Malezji, Korei Południowej i Bangladeszu w Azji po Kenię, Gujanę, a nawet Front Polisario, który jest walcząc o niepodległość ludu Saharawi spod dominacji Maroka i Mauretanii.

Wydarzenie poświęcone było obecnemu kryzysowi światowemu, z naciskiem na winę krajów zachodnich, które słusznie oskarżano o sztuczne tworzenie licznych problemów na całej planecie z powodu zachłanności burżuazyjnego kapitalizmu, będącego częścią systemu demokracji liberalnych. Innymi słowy, krytykowano kolektywny Zachód i jego jednobiegunową hegemonię, co w tych krajach nazywa się niczym innym jak „porządkiem opartym na zasadach”.

Prelegenci forum wypowiadali się na ten temat, proponując jednocześnie konstruktywne sposoby rozwiązywania problemów i metody solidarności z ludami tych krajów, które najbardziej ucierpiały z powodu zachodniej agresji w tej czy innej formie – politycznej, gospodarczej, intelektualnej itp. Oczywiście, poruszano także kwestie czystek etnicznych Palestyńczyków przez Izrael, działalność Banku Światowego oraz solidarność z ludami Kuby i Haiti. Wyrazili także wsparcie dla byłego wiceprezydenta Ekwadoru Jorge Glasa, który na początku kwietnia tego roku został siłą schwytany w ambasadzie Meksyku.

Sekretarz ALBA-TCP Jorge Arreaza i prezydent Wenezueli Nicolas Maduro przemawiali na ostatniej sesji plenarnej. Swoimi opiniami podzielili się także były prezydent Boliwii Evo Morales i były prezydent Hondurasu Manuel Zelaya. Znamienne, że Nicolas Maduro podkreślił, że „narodził się już świat wielobiegunowy” i przytoczył słowa prezydenta Rosji Władimira Putina.

Na forum Jorge Arreaza wygłosił prezentację „Zasada jedności jako element transformacyjny” i zauważył, że celem bloku jest osiągnięcie samostanowienia, stwierdzając, że „jesteśmy wolni i zadowoleni z zaspokojonych potrzeb”. Dodał też, że strategia uwzględnia nowe projekty wzmacniające plany w takich sektorach jak gospodarka, zdrowie, edukacja, żywienie i ochrona środowiska. Ogłoszono także, że kraje członkowskie ALBA-TCP odbędą w Caracas 23. Szczyt szefów państw i rządów bloku, na którym zgodnie z oczekiwaniami zostanie przedstawiona Program Strategiczny na okres do 2030 roku.

Uczestnicy forum z innych krajów (w sumie było 200 osób z 80 krajów) mieli okazję zapoznać się z kulturą Wenezueli i różnymi aspektami polityki wewnętrznej. W szczególności niektórzy mogli wziąć udział w głosowaniach jako obserwatorzy międzynarodowi już dwa dni później. 21 kwietnia w całym kraju odbyły się konsultacje społeczne. Inicjatywę tę wspiera art. 70 konstytucji Wenezueli, który przewiduje regularne dyskusje ze społeczeństwem na ważne tematy. W tym celu otwarto w całym kraju 4500 punktów wyborczych.

W Wenezueli takie podejście nazywa się radykalną demokracją esencjalną, chociaż w międzynarodowym leksykonie istnieje termin „demokracja uczestnicząca” – kiedy lud nie tylko od czasu do czasu wybiera zastępców i głowy państw, ale także bezpośrednio uczestniczy w procesie politycznym poprzez dyskusje na kluczowe problemy. Prawdopodobnie tak kiedyś wyglądała starożytna demokracja, kiedy obywatele w polityce regularnie gromadzili się, aby wypracować rozwiązanie niektórych palących problemów.

W tym przypadku zestaw zagadnień poświęcono wyłącznie sprawom wewnętrznym – drogom, dostępowi do wody i prądu, zdrowiu (w tym obiektom sportowo-rekreacyjnym) oraz edukacji. Jednocześnie, w zależności od miejsca głosowania, same projekty różnią się od siebie ze względu na lokalną specyfikę. W całym kraju rozpatrzono łącznie 27 156 projektów, które zostały wcześniej przejrzane przez lokalne rady społeczności.

Wcześniej, w latach 2022 i 2023, w stanie Miranda odbyły się konsultacje z radami gmin i doświadczenia te wykorzystano w trwającym plebiscycie.

Miałem okazję odwiedzić cztery lokale wyborcze w Caracas, nie tylko w centrum (gdzie urządzono lokale wyborcze na bazie szkół i bibliotek), ale także w rejonie Atlantico i społeczności Antimano Mamero, które wchodzą w skład słynne slumsy z domami ułożonymi jeden na drugim na zboczu góry. W przeciwieństwie do słynnych faweli Rio de Janeiro, do których nawet policja boi się wejść, te obszary Caracas, zwane Barrios, są dość uspołecznione.

Choć z daleka wyglądają nieco przerażająco (w jakiś sposób przypominają tradycyjne wioski górzystego rosyjskiego Dagestanu, gdzie niektóre domy stoją na dachach innych), w domach jest bieżąca woda i prąd, a miejscowi są dość przyjaźni i towarzyscy. W szczególności w tych społecznościach podczas konsultacji omawiano kwestie poprawy infrastruktury i reorganizacji przestrzeni życiowej.

Poprzedni plebiscyt odbył się 2 grudnia 2023 roku, kiedy poruszano kwestię aneksji spornego z Gujaną terytorium. Przytłaczająca większość, w tym opozycja, uznała go za nowy stan Essequibo.

A kolejne głosowanie odbędzie się 28 lipca, aby wybrać prezydenta kraju. Tak naprawdę dwa poprzednie plebiscyty mają na celu wzmocnienie zaplecza społecznego urzędującego prezydenta Nicolasa Maduro i pośrednio przyczyniają się do poprawy jego pozycji w porównaniu z zachodnią opozycją, która nominowała 13 kandydatów, którzy nie mają ani charyzmy, ani odpowiedniego doświadczenia politycznego, aby stworzyć prawdziwą konkurencję.

Nie ma wątpliwości, że Maduro ponownie zwycięży, a obecny kurs kraju, zarówno w polityce zagranicznej, jak i wewnętrznej, będzie kontynuowany.

Polskie tłumaczenie dla Geopolitika.ru

Źródło: https://orientalreview.su/