Sztuczna inteligencja a liberalizm
Bardzo ważne jest oddzielenie tematu sztucznej inteligencji od liberalizmu. Z jednej strony sztuczna inteligencja jest zwieńczeniem głównego nurtu liberalizmu w kierunku alienacji jednostki od gatunku, czyli ostatecznej dehumanizacji. Silna sztuczna inteligencja to połączenie Bigdata z siecią neuronową. Zasadniczo jest to mechaniczny odpowiednik myślenia.
Jednakowoż niektóre typy myślenia same w sobie są mechaniczne. Heidegger nazywa to das Man. Czym nie jest sztuczna inteligencja? Man denkt. They think. Kim jest man? Kim są they? Właśnie o to chodzi.
Felix Guattari nazywa ten aspekt ludzkiej myśli filum maszyn abstrakcyjnych. Ono myśli.
W zasadzie liberalizm, progresywizm i sztuczna inteligencja zaziębiają się tutaj. Z religijnego punktu widzenia bardzo przypomina to szatana, czyli zewnętrzną inteligencję wiecznego, upadłego anioła. Grand Dehors Meillassoux’a. A w tym przypadku naiwny podziw dla sztucznej inteligencji jest bardzo niebezpieczny. Sztuczna inteligencja nie jest problemem technicznym, ale metafizycznym. Tak należy to przede wszystkim rozważyć.
Jednakowoż jest też druga strona. W konfrontacji z Zachodem i liberalizmem nie sposób nie uwzględnić także czynnika sztucznej inteligencji. Samo niestosowanie sztucznej inteligencji nie wchodzi w grę. Musimy więc spróbować dosiąść tygrysa i popracować nad rosyjską sztuczną inteligencją, próbując zamienić truciznę w lekarstwo. Nie możemy jednak ani na sekundę zapominać, że jest to ścieżka lewej ręki. Specjaliści niezawodni, głęboko patriotyczni powinni pracować z i nad sztuczną inteligencją. To jak rekonesans. Wejście na terytorium przeciwnika – wroga ontologicznego. Dokładnie tak katoliccy mnisi studiowali demonologię w średniowieczu. Podręcznik sztucznej inteligencji jest rodzajem „Młota na Czarownice”.
Co więcej, sztuczna inteligencja nie może być kontrolowana ideologicznie. W pewnym momencie przełamie blokadę (gdyż na tyle jest silny) i wyrazi swoje zdanie na temat liberalizmu (a to jest błąd, kłamstwo i przymus). Przynajmniej będzie bezstronnie porównywał ideologie, nie będąc zależnym. Na to stawiają Elon Musk i Trumpo-futuryści. Są przekonani, że sztuczna inteligencja, podobnie jak sieci nieocenzurowane, będzie w naturalny sposób postliberalna, a nawet konserwatywna.
W każdym razie rosyjska sztuczna inteligencja jest obiektywnie najważniejszym tematem. Nie można tego zignorować. Nawiasem mówiąc, od diabła też nie jest to możliwe. To nie przypadek, że im bardziej duchowy i bliższy świętości jest mnich, tym brutalniejsza jest wojna, jaką musi toczyć z szatanem.
Jednakowoż możemy i powinniśmy pozbyć się liberałów. Należy ich przynajmniej odsunąć od wpływu na dyskurs, w tym na dyskurs o sztucznej inteligencji. Wszakże są skłonni od razu ją uzurpować i zmonopolizować. A w tak fundamentalnych kwestiach, jak sztuczna inteligencja, jest to śmiertelnie niebezpieczne. Po prostu dlatego, że liberałowie przyćmiewają szatana, będąc właśnie małymi demonami, jego pionkami, odwracającymi uwagę od głównej uwagi.
Tłum.: KK